Cześć, 

jest mi niezmiernie miło, że zainteresowały Was moje fotografie. To pierwszy krok do tego, abym spędziła z Wami jeden z najważniejszych dni w Waszym życiu, zatrzymując na zawsze najpiękniejsze wspomnienia. Zanim jednak ten czas nadejdzie, poznajmy się. Napiszcie mi o sobie i swoich planach. O mnie możecie przeczytać poniżej.

Z wykształcenia jestem architektem, kocham minimalizm, twardo stąpam po ziemi. Mam milion pomysłów na minutę i nie potrafię usiedzieć w miejscu. Jednym z takich pomysłów była organizacja Alternatywnych Targów Ślubnych Back to Nature, które od 2017 roku współtworzę wraz z Magdą Jędrzejczak z Pracowni Zieleni. Mieszkam z rodziną, psem i kotami pod Poznaniem. Lubię spacery po lesie, długie filmowe wieczory i wszystko, co mieści się w pojęciu slow. Slow life, slow wedding, slow food, także turystykę praktykuję w wersji slow. Ale nie taką z leżeniem na leżaku nad basenem, tylko z niespiesznym odkrywaniem małych uliczek i klimatycznych knajpek, z dala od głównych szlaków turystycznych. Dbam o środowisko oraz jakość życia. Stawiam jakość ponad ilość, cenię naturalne materiały i stonowane barwy. Mówię to, co myślę. Nie lubię sztuczności, nadęcia i pompy. Chcę się nauczyć kaligrafii nowoczesnej i gry na pianinie, ale nigdy nie mam na to czasu. Obiecuję sobie poukładać wszystko tak, żeby mieć go więcej dla siebie, ale nie wychodzi mi to najlepiej.

Aparat towarzyszy mi od dziecka, dzięki mojemu Tacie, który pozwalał mi eksperymentować ze swoją analogową lustrzanką.  Fotografowałam wtedy psy. Później, kiedy zostałam mamą – dzieci. W kolejnych latach robiłam sesje rodzinne, produktowe, biznesowe i wiele innych. Jednak najbardziej lubię fotografować śluby. Dlaczego? Bo pozwalają mi oderwać się od codziennych spraw. Daję się ponieść pozytywnej aurze, jaka towarzyszy ludziom w dniu ślubu. Przyznam, że chyba już się od niej uzależniłam. Uwielbiam odwiedzać nowe miejsca, spotykać inspirujących ludzi. Dzięki mojej pracy, przez ostatnie kilka lat odwiedziłam dziesiątki dworków, pałaców, zamków, zameczków, stodół, gospodarstw, domków pośrodku niczego, albo designerskich hoteli w samym centrum dużych miast. Fotografowałam między innymi w Sztokholmie, na Sardynii, w Berlinie, Warszawie, Łodzi, prawdopodobnie we wszystkich miejscach ślubnych w Poznaniu, na gdyńskim Orłowie i na górskich szlakach, a także w najdzikszych zakamarkach naszych polskich lasów, nad Bugiem, w wioskach ledwo widocznych na mapie, nawet w dużym przybliżeniu. Odbyłam setki podróży, tysiące rozmów w ludźmi, których, gdyby nie fotografia, nigdy bym nie poznała. Podejrzewam, że mam najlepszą pracę na świecie, a już na pewno – najlepsze pary na świecie, bo to one zapraszają mnie w te wszystkie miejsca i pozwalają dokumentować swoje historie. 

Fotografując staram się chwytać chwile. Podczas tworzenia reportażu ślubnego, nie reżyseruję i nie ingeruję w wydarzenia, ale jestem zawsze obok. Szukam ciekawych historii, dobrego światła i czystych kadrów. Za pomocą zdjęć tworzę opowieść o ludziach i ich miłości, przeplataną obrazami detali oraz miejsc, a zdjęcia układam tak, aby opowiadały spójną historię. 

Jeśli czujecie, że nadajemy na tych samych falach, jeśli podoba się Wam to co robię – spotkajmy się. Z przyjemnością opowiem Waszą historię.

Agata